Biblioteka szkolna

        • Wywiady z nauczycielami

        •  

          Biblioteka szkolna prezentuje wywiad

          z nauczycielką  chemii

          Panią  mgr  Anną  Wojewodzic

           

           

          - Chciałybyśmy porozmawiać z Panią o pierwszej książce, jaką w całości Pani sama przeczytała w dzieciństwie lub tej, która najbardziej się Pani podobała i być może została na zawsze w pamięci. Czy pamięta Pani taką książkę?

          - Długo myślałam i przypomniała mi się taka historia. Nie pamiętam ile miałam wtedy lat. To była chyba pierwsza klasa, a może „zerówka”. Moja biblioteka była stara. Nie było w niej dużo kolorowych książek, tak jak teraz. I pierwszą książkę, którą wypożyczyłam to była „Karolcia” napisana przez Marię Kruger. Była to taka szara, bardzo mała książeczka. Może były w niej dwa trzy obrazki. Nie pamiętam dlaczego akurat po nią sięgnęłam. Ale wydawała mi się jakaś tajemnicza, od razu mi się spodobała. Wtedy było to dla mnie bardzo ciekawe. Pamiętam, że wiele lat później czytałam tę książkę moim dzieciom i nie zrobiła już na mnie takiego wrażenia jak w dzieciństwie.

          Książka przedstawiała losy Karolci, która znalazła zaczarowany koralik, dzięki któremu przeżywała różne przygody. I ta właśnie książka wywarła na mnie największe wrażenie w dzieciństwie.

          - Czy identyfikowała się Pani z główną bohaterką?

          - Tak. Wymyślałam sobie, że też chciałabym przeżyć właśnie takie przygody. Latać samochodem i wylądować np. w zoo. Przez to ta książka rozwijała we mnie różne marzenia.

          - Czy długo Pani ją czytała?

          - Raczej nie. Książka mocno mnie wciągnęła, a ja już wtedy umiałam dobrze czytać, więc przeczytałam ją dość szybko.

          - Ile razy przeczytała Pani tę książkę?

          - Jako dziecko raz, ale ostatnio, kilka lat temu, czytałam ją również  swoim dzieciom.

          - Czy poleciłaby Pani tę książkę komuś do przeczytania lub dzisiejszym dzieciom?

          - Jak mówiłam wcześniej, gdy czytałam ją jako osoba dorosła, nie zrobiła już na mnie takiego wrażenia. Teraz całkiem inaczej ją odbieram, ale nadal wydaje mi się piękna.

          Z perspektywy czasu moją ulubioną książką są „Dzieci z Bullerbyn”, którą przeczytałam wiele razy. Oczywiście czytałam ją również swoim dzieciom.

          - Czy może przychodzi Pani do głowy jakaś anegdota, związana z tą książką?

          - Jeśli chodzi o „Dzieci z Bullerbyn” to tak. Kiedy byłam małą dziewczynką, często jeździłam na wakacje do mojej babci. Naprzeciwko mieszkały inne dziewczynki w moim wieku, które zostały moimi koleżankami. Ponieważ było to na wsi, więc miałyśmy wiele podobnych przygód jak w tej książce. Robiłyśmy pocztę, rozwieszałyśmy nić i ciągnęliśmy wiadomości. Budowałyśmy bazę w krzakach bzu. Chłopcy przychodzili i nam ją niszczyli. My oczywiście ich za to goniłyśmy. Są więc to wspomnienia, które przypominają losy bohaterów książki.

          - Mamy jeszcze kilka pytań nie do końca związanych z omawianymi przez Panią powieściami. Skąd Pani wiedziała, że będzie uczyć właśnie chemii?

          - To wyniknęło chyba z tego, że w szkole podstawowej miałam bardzo dobrą nauczycielkę z chemii. Uczęszczałam również na kółko chemiczne. To był mój najciekawszy przedmiot, najbardziej go lubiłam. Ta pani profesor tak dobrze nauczyła mnie chemii, że gdy poszłam do liceum to był mój najłatwiejszy przedmiot, sprawiający mi przyjemność. I tak zostało mi do dziś; po prostu bardzo lubię chemię.

          - Czy wie Pani jak nazywa się osoba, która dostała nagrodę Nobla za odkrycie dwóch pierwiastków?

          - Pewnie pytacie o Marię Skłodowską-Curii, która dostała tak naprawdę dwie nagrody Nobla. Pierwszą za promieniotwórczość (z fizyki) a drugą za odkrycie dwóch pierwiastków (chemia).

          - Pamięta Pani jak nazywały się te pierwiastki?

          - Tak. Rad i polon.

          - A dlaczego tak je nazwała?

          - Maria po latach powiedział, że gdyby znała wcześniej właściwości tych pierwiastków, to nazwała by je na odwrót. Ponieważ polon, który bierze nazwę od Polski, ma mniej ciekawe właściwości, niż rad, który jest szeroko stosowany na całym świecie. Mimo, że Maria mieszkała we Francji, widać było w niej patriotyzm i tęsknotę za ojczyzną.

          - A wie Pani dlaczego rad?

          - Nie, nie wiem.

          - Przygotowując się do wywiadu, Pan Tomek z biblioteki opowiedział nam, że właśnie niedawno, usłyszał w jednej audycji w radio, że nazwy odkrytych pierwiastków prawdopodobnie zawdzięczamy mężczyznom, w których kochała się w młodości nasza słynna uczona. Być może ty tylko plotka.

          - A to ciekawe, ale nie znam tej historii.

          - Serdecznie dziękujemy za udzielenie wywiadu.

          - Również bardzo dziękuję.

           

           

          Wywiad przeprowadziły: Zofia Bukowska, Katarzyna Dziadura, Lidia Słoma z klasy VII „b”

    • Kontakty

      • Szkoła Podstawowa nr 6 im. Tysiąclecia Państwa Polskiego w Świdnicy
      • magda.werner@vp.pl - administrator strony
      • 74 852 05 85 - budynek ul. Wodna

        74 852 31 29 - budynek ul. Jodłowa
      • 58-100 Świdnica
        ul. Wodna 5-7 (budynek A)

        ul. Jodłowa 21 (budynek B)
        Poland
      • d.zurman.z-cadyrektora@sp6.swidnica.pl
        m.eszwowicz.z-cadyrektora@sp6.swidnica.pl
        s.komorowska.z-cadyrektora@sp6.swidnica.pl
      • Skrytka na Platformie Usług Administracji Publicznej (ePUAP): /SP_6_Swidnica/SkrytkaESP
      • Adres e-doręczeń: AE:PL-39553-79135-WVHFW-26
    • Logowanie